Towarzyszy nam, zwłaszcza kiedy coś się kończy. Może to być znajomość, przyjaźń, miłość…. Pojawia się także w kontekście rzeczy nieco mniejszych jak wyjazd w piękną okolicę i zachwyt nad uroczym miejscem czy smak drożdżówek z dzieciństwa. Przeżywamy ją, kiedy rozstajemy się definitywnie z tym, co w pewnym okresie czasu miało duży wpływ i znaczenie w naszym życiu. Dopada nas i potrafi być z nami przez długie tygodnie, miesiące, a nawet lata. Nieprzepracowana, często prowadzi do poważnej depresji bądź wywołuje zaburzony obraz otaczającej nas rzeczywistości.
O czym mowa? O tęsknocie, czyli uczuciu braku czegoś lub kogoś istotnego dla danej osoby.
Tęsknota jest czymś normalnym, dopóki nie wpływa na obecne życie.
Warto pielęgnować dobre zdarzenia, chwile, dobrych ludzi. Warto wracać do miejsc, które powodują, że czujemy się szczęśliwi. Przesuwać przed oczami obrazy pięknych miejsc, ciekawej przyrody, osób napotkanych po drodze, czy bliskich sercu… i tęsknić… ale tęsknić w sposób zdrowy. Wracać do dobrych słów, gestów i osób z tym związanych. Przypominać twarze tych, przy których czuliśmy się swobodnie, szczęśliwie i kochani. Jest to powtórne przeżywanie dobrego czasu. Takie przeżywanie jest budujące i pozwalające iść naprzód.
Gorzej, kiedy zamienia się to w stan, kiedy nic nie interesuje, poza przeszłością i tym, co się w niej wydarzyło. Nie tęsknimy za złymi zdarzeniami, a wracamy tylko do tego, co było dobre i bliskie. No właśnie… ale było!
Często jest tak, że nadmierne wspominanie potrafi wpłynąć na normalne funkcjonowanie w czasie teraźniejszym. Wiele osób ma z tym duży problem. Rozpamiętują zdarzenia, słowa, twarze… powracają myślami do chwil, które sprawiały, że czuli się dobrze i lekko.
To ważne, aby zachować obrazy i zdarzenia, które miały duży wpływ na życie, zwłaszcza kiedy były dobre, ale bywa tak, że tęsknota przeradza się w dysfunkcję, która zaburza normalne funkcjonowanie.
Stałe rozpamiętywanie i powroty nam nie służą. Powodują duże osłabienie i mniejszy wpływ na przeżywanie tego, co dzieje się w danej chwili. A przecież to, co dzieje się w chwili obecnej lub zdarzy się ? za chwilę” może być równie dobre, a nawet lepsze!
Kierowanie się powrotem do tego, co było, zwłaszcza kiedy nastąpił definitywny koniec, ma olbrzymi wpływ na postrzeganie czasu, w którym obecnie jesteśmy. Powoduje brak otwarcia się na nowe osoby, znajomości i możliwości z nimi związane. Blokuje i wywołuje paraliż w działaniu. Zniechęca do działania i uniemożliwia przeżywanie tego, co jest tu i teraz. Zamyka w pewien sposób na życie i wycofuje.
Jak poradzić sobie z tęsknotą?
Daj sobie trochę czasu na smutek ? ale tylko trochę czasu. Opłakiwanie dobrych czasów jest całkowicie normalną częścią żałoby po ich utracie. Nie pozwól jednak, by tego typu stan trwał za długo. By poradzić sobie z nadmiernym przezywaniem tęsknoty, zdecydowanie trzeba przestawić się na teraźniejszość. Na to, co dzieje się teraz, ale też zastanowić się nad tym, co może przynieść przyszłość. Jeżeli tęsknimy za miejscem, odwiedźmy je i budujmy tam nowe wspomnienia.
Jeśli brakuje nam bliskiej osoby, którą pożegnaliśmy, spróbujmy otworzyć się na innych, dostrzec w nich dobre strony. Nie zaszywajmy się w domu, licząc, że coś się powtórzy. Bo nic już nigdy nie będzie miało tego samego wymiaru…. ale może mieć zdecydowanie inny ? nowy, może nawet lepszy.
Tęsknimy też często za byciem sobą sprzed kilku lat, tylko po co? Tacy jak dziś i teraz jesteśmy fajni, nowi i otwarci na możliwości, doznania, odkrywanie tego, co wcześniej nie było dostępne z różnych powodów.
Najważniejsze, to nie pozwolić wspomnieniom odsunąć się od życia. Zdominować je i spowodować, że będzie niepełne. Jest tyle wspaniałych rzeczy, które można zrobić, doświadczyć, poznać, trzeba tylko się na nie otworzyć.
Warto zapamiętać, że trzeba dać czasowi czas… na wszystko. Na powroty, na wspomnienia, na czas teraźniejszy i ten nadchodzący, może lepszy. Jeżeli tego nie zrobimy, a będziemy tęsknić, utkniemy w czasie, a to jest najgorszym rozwiązaniem. Smutnym i zupełnie niepotrzebnym. Już dziś powinniśmy zamknąć drzwi, które prowadzą donikąd, pozostawiając jedynie malutkie okienko dobrych wspomnień.