chwila

Szczęście to… chwila!

„Szczęście to ta chwila, co trwa, niepewna swojej urody” – tak śpiewała Anna Maria Jopek. Wszystko pięknie, tylko która to jest ta szczególna chwila i jak ją znaleźć w gąszczu innych, które mijają każdego dnia?

Mówi się, że szczęście jest ulotne i zamyka się w jednej małej chwili w ciągu całego dnia. Każdego dnia wstajemy rano, patrzymy na grafik i przystępujemy do wyścigu, który kończy się wieczorem.

chwila

Lista „To do!” jest nieubłagalna:

    • chwila 1: obudzić się (przed budzikiem lub po piętnastej drzemce – jak kto woli),
    • chwila 2: wypić kawę lub cokolwiek innego, by złapać trochę energii,
    • chwila 3: ogarnąć śniadanie dla siebie i domowników,
    • chwila 4: zadbać o domowy zwierzyniec, który także domaga się uwagi,
    • chwila 5: przygotować się do pracy,
    • chwila 6: upewnić się, że reszta domowników jest przygotowana do dnia pełnego wyzwań, a jeśli trzeba podwieźć w drodze do pracy wszystkich tam, gdzie potrzebują,
    • chwila 7: wejść punktualnie do pracy,
    • chwile 8-999: praca, kawa, herbata, lunch, call, z którego trzeba zdążyć na spotkanie, po którym czeka nas parę analiz lub podjęcie kilku decyzji, w których znajdziemy te bardzo ważne i te mniej istotne, do tego dochodzą plany długo i krótkoterminowe, tak zwana „bieżączka” i gąszcz chwil istotnych i tych całkiem zwykłych,
    • chwila 1000: wyjść z pracy,
    • chwile 1000 – 1500: zrobić coś dla siebie, spotkać się z przyjaciółmi, zebrać, jeśli potrzeba, domowników w drodze do domu, odpocząć, obejrzeć coś, przeczytać, nadrobić zaległości rodzinne, sąsiedzkie czy też inne, ogarnąć się przed snem i starać się przynajmniej normalnie pójść spać, bo rano wracamy do punktu 1.

I jak wśród tych wszystkich chwil znaleźć te szczęśliwe, skoro jedna wpada w drugą, a my niczym chomik w kołowrotku ciągle gdzieś pędzimy?

To proste, a jednocześnie bardzo trudne – wypada zatrzymać się na chwilę i poćwiczyć uważność.

Mi osobiście spodobała się kiedyś idea „Słoik szczęścia”, w którym to kolekcjonujemy szczęśliwe chwile, a potem do nich wracamy. Taki nasz własny katalog, który otwieramy każdego pierwszego dnia miesiąca lub pierwszego dnia roku i wracamy do niego pod koniec miesiąca lub w Sylwestra, kiedy to zazwyczaj robi się podsumowanie roku.

słoik szczęscia

Jest kilka możliwości, jak do tej idei podejść.

Po pierwsze, poszukaj w domu jakiegoś słoika, kartonu lub innego przedmiotu, który pomieści twoje szczęśliwe chwile, które będziesz w nim umieszczać. Kiedy już znajdziesz, postaraj się wyćwiczyć nowy nawyk, który polegać będzie na umiejętnej analizie dnia i selekcji tych chwil, które dały ci szczęście.

Wieczorem, przed chwilą 1500, kiedy właśnie kładziesz się spać, przeanalizuj cały dzień. Przypomnij sobie te chwile, które naprawdę wypełniały cię szczęściem. Może to będzie uśmiech pana na portierni w pracy, który przywitał cię w wejściu, może kawa z przyjacielem lub przyjaciółką, podczas której wypełniło cię uczucie szczęścia, może rozmowa z dzieckiem na temat tego, dlaczego bocian ma czerwone nogi i czemu opuszcza Polskę na zimę, może coś jeszcze innego. Przypomnij sobie dokładnie ten moment i zapisz go na kartce tak dokładnie, jak tylko możesz. To ważne, bo później, kiedy będziesz chcieć do tych chwil wrócić pamięcią, to samo hasło niewiele Ci powie.

Co dalej?

Weź kartkę, kawałek papieru, długopis, ołówek, kredkę i zapisz to, co pamiętasz. Potem złóż i umieść w słoiku, kartonie lub w innym przedmiocie, który został przeznaczony na ten cel.

Potem znów opcji jest kilka:

  • możesz wracać do tych chwil raz w tygodniu, losować kilka i przeglądać i obserwować, jakie uczucia ci towarzyszą teraz, kiedy o tym czytasz,
  • możesz wracać do nich raz w miesiącu, przejrzeć wszystkie i tak planować kolejny miesiąc, aby w kolejnym było ich więcej,
  • możesz też kolekcjonować te chwile wspólnie z rodziną i w niedzielę losować kilka, by przypomnieć sobie, czym szczęście jest dla was,
  • możesz też poczekać do Sylwestra i je przejrzeć. Niemniej podejrzewam, że jeśli poświęcisz całą noc na czytanie 365 momentów z życia, może zabraknąć czasu na celebrację zmiany daty – pamiętaj – wszystko zależy tylko i wyłącznie od ciebie.

Każda z tych opcji pozwoli ci uświadomić, czym szczęście jest dla ciebie. A posiadając tą wiedzę, być może nauczysz się częściej zapraszać je do swojego życia. Powodzenia!

Autor: Marcin Kwapiszewski


Marcin Kwapiszewski

Marcin Kwapiszewski

Psycholog, coach, trener, praktyk i pasjonat rozwoju przez duże „R”. Działa zgodnie z maksymą: ” Wybierz drogę, którą nikt nie podąża i pozostaw tam swój ślad”.

 

Jak podobał Ci się artykuł?