Kłamstwa w sypialni??? Czy to możliwe, by kobiety, te słodkie, delikatne istoty, nieskalane złem, mogły kłamać i to w sypialni? Odpowiedź jest tylko jedna. Oczywiście, że tak. Prawdopodobnie większość kobiet ma za uszami parę niewinnych niedomówień czy gestów, które nigdy nie ujrzą światła dziennego. Czasem w celu uzyskania zamierzonego efektu, jakim może być np. podtrzymanie nastroju, potrafimy spontanicznie rzucić niegroźne bajeczki, niezależnie od tego, czy jest to udawanie orgazmu, czy nadmierne uleganie ego mężczyzny.
Nim jednak zechcemy wydać werdykt, co do moralnego wydźwięku damskich niedopowiedzeń, przyjrzyjmy się najpopularniejszym sypialnianym kłamstwom kobiet.
Najczęstsze kobiece kłamstwa w sypialni
Rozmiar nie ma znaczenia
Oczywiście, rozmiar nie ma znaczenia, liczy się grubość, a nie długość. Liczy się technika, styl, śpiew ptaków za oknem, latające wokół nosorożce… Otóż nie do końca. Każda z wymienionych powyżej okoliczności jak najbardziej ma znaczenie w trakcie wszelakich miłosnych uniesień, jednak rozmiar penisa w pełni koreluje z możliwością szybkiego doprowadzenia kobiety do orgazmu. Oczywiście nie jest to jedyna droga do zapewnienia kobiecie seksualnej satysfakcji, ale posiadanie penisa ponadnormatywnych rozmiarów, znacznie ułatwia sytuację.
Mam migrenę, boli mnie głowa/brzuch
Drobne bóle, spotykane u kobiet najczęściej w momentach, gdy nie zgadzają się z propozycjami partnera, są niezwykle popularnym kobiecym schorzeniem, zawsze wygrywającym z męskimi planami.
Udawany orgazm – klasyka wśród sypialnianych kłamstw
Większość kobiet przynajmniej raz w życiu udawała orgazm. Kobiety są uwarunkowane, by odkładać na bok swoje potrzeby, dostosować się do partnera i nie przysporzyć mu poczucia zażenowania czy niespełnienia. Tego typu kłamstwa w sypialni są również skuteczną taktyką zakończenia słabego seksu.
Podziwianie wielkości penisa
To naturalne, że kobiety chcą komplementować swojego partnera w łóżku. Wiadomo też, że męskie ego jest wyjątkowo chłonne, jeśli chodzi o wszelkie superlatywy opisujące ich męskość. Mówienie facetowi, że jego penis jest „TAK duży”, jest oszustwem TAK starym, jak świat.
Czasem też, kobiety z premedytacją stosują tę taktykę wobec mężczyzn, którzy mają „zespół małego penisa” i dlatego potrzebują ciągłej weryfikacji.
Może Cię zainteresuje? Najpopularniejsze określenia penisa
Udawanie braku doświadczenia
Niektóre kobiety udają niedoświadczone w łóżku, aby podnieść ego swoich partnerów, nawet jeśli nie czują się niepewnie. Kłamiąc w ten sposób, kobiety chcą również ochronić swoich facetów, przed faktem, że miały przed nim innych partnerów seksualnych.
Czy po przytoczeniu tych przykładów możemy dojść do jakiejś konkluzji? Oczywiście, że tak! Kobiece kłamstewka w takim wymiarze nie są głęboką rysą na ich moralności. Ot, takie małe, nieznaczące wiele pominięcia prawdy, za którymi zazwyczaj kryje się chęć ochrony partnera przed niekomfortową sytuacją.
Zdarzyło Wam się kłamać w podobny sposób? Dajcie znać w komentarzach, jakie to były kłamstewka. Obiecujemy! Nikomu nie powiemy!